Do policyjnego pościgu za czerwonym Matizem doszło 14 stycznia. Ok. godz. 12.30 policjanci patrolujący ulice Prabut (woj. pomorskie) na ul. Jagiełły zauważyli samochód marki Daewoo wjeżdżający na rondo Żołnierzy Wyklętych, którego kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Z uwagi na popełnione wykroczenie funkcjonariusze postanowili skontrolować auto. Zasygnalizowali kierującemu miejskim pojazdem, żeby zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna zignorował nakaz i zaczął uciekać.
Przeczytaj też: Licznik cofnięty o ponad 46 tys. km! Dzięki nowym obowiązkom policjanci już ujawniają nieprawidłowości
Policjanci włączyli sygnały i rozpoczęli pościg. Kierujący nie reagował i przemierzał ulice Prabut z nadmierną prędkością, łamiąc przepisy ruchu drogowego. Tym samym stwarzał zagrożenie na jezdni. W miejscowości Julianowo policjanci wyprzedzili samochód by w efekcie zatarasować i uniemożliwić mu przejazd, wtedy kierowca Daewoo uderzył w bok radiowozu i dalej kontynuował ucieczkę do miejscowości Górowychy. Tam na drodze gruntowej porzucił swój samochód i zaczął ucieczkę pieszo. Policjanci zdołali go dopaść chwilę później.
Po zatrzymaniu uciekinier został poddany badaniu na trzeźwość. Okazało się, że 51-latek ma 1,1 promila w wydychanym powietrzu. Teraz sprawą mieszkańca gminy Prabuty zajmie się Sąd. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i umyślne uderzenie w radiowóz policyjny, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.