Nowe Mazdy to bardzo ciekawe auta. Dobrze jeżdżą, świetnie wyglądają, ale według nas (i nie tylko) brakuje im mocnych silników. Japończycy trzymają się strategii rightsizingu i produkcji wolnossących jednostek. Dla tych, którym podobają się Mazdy, ale narzekają na niedobory mocy, mamy dobre wieści - w planach są motory sześciocylindrowe. Zarówno wysokoprężny jak i benzynowy.
Jeździliśmy nową Mazda 3. KLIKNIJ i zobacz jak wypadła w naszym teście!
Mają one być stosowane w opracowywanych w przyszłości modelach. Wzdłużnie umieszczona "szóstka" wymaga bowiem nowej platformy, gotowej do ugoszczenia pod maską takiego motoru. Czy to oznacza, że możemy spodziewać się większych, droższych i bardziej aspirujących do klasy premium aut?
Można śmiało zaryzykować, że nie od dziś taki pomysł chodzi włodarzom Mazdy po głowie. Auta bazujące na nowej platformie miałyby być napędzane na tył i przystosowane do 48-woltowej instalacji elektrycznej. Rzędowe szóstki z miękką hybrydą? Nam się podoba.
Nowe jednostki mają powstać w wyniku rozbudowy już istniejących konstrukcji. Dodanie dwóch cylindrów zwiększy oczywiście pojemność, która wyniesie zapewne typowe 3 litry. Silnik powstanie zarówno jako benzynowy Skyactiv-X i dieslowski Skyactiv-D.