W poniedziałek 6 września pożegnaliśmy jeden z najsłynniejszych polskich głosów. Tomasz Knapik, słynny lektor zmarł w wieku 77 lat. Znali go wszyscy, a zwłaszcza warszawiacy, którym głos Knapika towarzyszy od kilkunastu lat w komunikacji miejskiej. To właśnie on informował o przystankach, przypominał o obowiązku zasłaniania nosa i ust, ostrzegał przed wysiadaniem na jezdnię albo uprzedzał, że za chwilę będzie koniec trasy. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" zapowiedzi Knapika wciąż będą towarzyszyć warszawiakom w codziennych podróżach po mieście.
Tomasz Knapik przywiązywał się do aut
Choć Tomasz Knapik jest w każdym autobusie, tramwaju i metrze, od domu do studia i z powrotem jeździł Mercedesem GLK. W programie Filipa Nowobilskiego "Gwiazdy i ich pojazdy", w którym gości znanych ludzi od początku istnienia kanału "Duży w Maluchu", który zresztą zapowiada sam Knapik, znany lektor wystąpił osobiście. Tomasz Knapik w wywiadzie przyznał m.in., że przywiązuje się do samochodów. Jego śnieżno-biały SUV był z nim kilka dobrych lat i nie było nawet mowy o zmianie na nowszy model.
Jeżdżąca popielniczka
Auta Tomasza Knapika nie miały łatwego życia. Lektor co prawda nie miał ciężkiej nogi i nie rozrabiał na drodze, ale bardzo dużo palił i otwarcie się przyznawał do faktu, że jest uzależniony od nikotyny. W samochodach nie miał zwyczaju sprzątać, przez co wnętrze przypominało popielniczkę. Znaczące ilości popiołu na konsoli i porozrzucane po samochodzie kartoniki po papierosach, specjalnie mu nie przeszkadzały. W swoim SUV-ie bardzo chwalił sobie nawigację satelitarną i często korzystał z odtwarzacza płyt CD.
Mercedes-Benz GLK
Przed zmianą języka stylistycznego i porządkami w nomenklaturze Mercedesa, popularny dziś Mercedes GLC nazywał się GLK. Mercedes-Benz GLK (X204), podobnie jak jego poprzednik, jest SUV-em klasy średniej (segment D), który zadebiutował na targach motoryzacyjnych w Pekinie w 2008 roku. Cztery lata później samochód doczekał się faceliftingu. W 2015 roku niemiecki producent zakończył produkcję odświeżonej wersji i wprowadził na rynek model GLC.
Mercedes-Benz GLK miał bardzo bogatą gamę silników. Auto można było zamówić z widlastym, 6-cylindrowym benzyniakiem o pojemności 3,5-litra i mocy 231 KM (GLK280/300) lub 272 KM (GLK 350). W ofercie były też 4-cylindrowe silniki wysokoprężne o pojemności 2,1-litra, które generowały kolejno 143 KM (GLK 200 CDI), 170 KM (GLK 220 CDI) i 204 KM (GLK 250 CDI) oraz 3-litrowe diesle o mocy 224 KM (GLK 320 CDI) lub 231 KM (GLK 350 CDI)
Po modernizacji gamę benzyniaków uzupełniono o dwa 2-litrowe motory o mocy 184 KM (GLK 200) i 211 KM (GLK 250) oraz podniesiono moc 3-litrowego diesla (GLK 350 CDI) do 265 KM. W zależności od wersji auta miały napęd na tylne, bądź wszystkie koła (4MATIC). Domyślnie za przenoszenie momentu odpowiadał 6-biegowy manual, choć opcjonalnie dla niektórych wariantów występował także 7-biegowy automat. Tomasz Knapik przez lata jeździł egzemplarzem przed liftingiem o oznaczeniu GLK 220 CDI.