Prezentowana Toyota Celica GT została wyprodukowana w 1984 roku, a jej właścicielem jest John Rood. Inspiracją do stworzenia ekstremalnej wersji japońskiego coupe były samochody wyścigowe grupy B. Jej właściciel szczerze przyznaje, że zaczął budować terenową Toyotę z... nudów. Okazało się, że pomiędzy poszczególnymi zawodami miał zbyt dużo wolnego czasu.
Od samego początku miał to być projekt nietypowy. John długo szukał odpowiedniego egzemplarza, który wymagałby niewielu prac remontowych. Znaleziona Celica kosztowała raptem 400 dolarów.
Pod maską samochodu pracuje silnik Toyoty 22RE – jednostka uznawana za niezawodną, a znawcy tematu twierdzą, że to najlepszy silnik tego producenta. Ma moc 114 KM i maksymalny moment obrotowy 190 Nm. Jedyną zmianą zastosowaną przez John'a był montaż sportowego filtra powietrza.
Zobacz: Elektryczna Toyota Celica! To dzieło 18-latka
Osobliwością terenowej Toyoty jest oczywiście zmodyfikowane zawieszenie – jego skok to 216 mm z przodu oraz 254 mm z tyłu. Dodatkowo tylna oś samochodu została zastąpiona elementem pochodzącym ze starej furgonetki Toyoty uzupełnionym o komponenty ze starej Supry. Przednie zawieszenie również zostało całkowicie przerobione i pochodzi po części z Toyoty Camry.
Terenowa Toyota Celica została zmieniona też pod względem wizualnym. Usunięto otwierane przednie światła, a off-roadowy charakter podkreślają specjalnie przygotowane rurowe zderzaki. Wewnątrz samochodu zostały zamontowane sportowe kubełkowe fotele z pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa, a radio fabryczne zostało zastąpione dwuzakresowym radiem HAM używanym podczas rajdów.
Trzeba przyznać, że John Rood miał fantazję, podejmując się tak nietypowej przeróbki. Mimo wszystko efekt jest świetny, a klasyczna Celica prezentuje się świetnie w terenowej konfiguracji.
