W połowie lat 60-tych gdy Japonia bardzo szybko się rozwijała, na obrzeżach metropolii powstawały przedmieścia połączone z centrami miast dobrymi drogami. Toyota podjęła decyzję o budowie wygodnego auta rodzinnego w najlepszym momencie. Samochód miał wypełnić lukę między Toyotą Publicą z silnikiem o pojemności 0.8 litra a Coroną z jednostką 1.5.
Zobacz: TEST Toyota Corolla 1.6 Valvematic: skromna, nudna i pożądana
Tuż przed debiutem modelu w październiku 1966 roku Toyota zapowiedziała, że miesięczna produkcja modelu będzie wynosiła 30 tys. egzemplarzy. Był to szok dla komentatorów. Media żywo komentowały śmiałe plany producenta – w tamtych czasach całkowita miesięczna produkcja wszystkich modeli Toyoty zamykała się liczbą 50 tys. aut.
Samochód od początku miał się stać modelem globalnym, dlatego firma włożyła wiele wysiłku, żeby wybrać nazwę, która spodoba się klientom na całym świecie. Dział planowania produktów długo debatował, wertując angielskie, włoskie i francuskie słowniki, a także stary japoński zbiór poezji "Dziesięć tysięcy liści". Efektem tych poszukiwań została nazwa Corolla, która wywodzi się z łacińskiego wyrażenia "korona kwiatów". Tak się złożyło, że nazwa przyszłego bestsellera wpisała się w niepisaną, nieoficjalną zasadę nazywania modeli Toyoty na literę C. Luksusowy Crown i średniej wielkości Corona były już na rynku, natomiast później miały dołączyć jeszcze Celica, Carina, Corsa, Camry i Cressida.