W zeszłym roku mieliśmy okazję zobaczyć na żywo nową Toyotę Yaris, a na początku 2020 poznaliśmy sportowego GR Yarisa na prezentacji w Warszawie. Mały, szalony hot-hatch został wyceniony na polskim rynku. Jego bazowa cena wynosi 143 900 zł, ale na liście opcji są pakiety wyposażenia, za które zdecydowanie warto dopłacić. Co otrzymujemy za wspomnianą kwotę?
Najtańszy GR Yaris ma 18-calowe felgi ze sportowymi oponami Dunlop, system bezkluczykowego dostępu, LED-owe reflektory, kamerę cofania, system multimedialny z 8-calowym ekranem i pakiet najważniejszych systemów asystujących i wspomagających kierowcę. To przyzwoite wyposażenie, ale nie po to kupuje się czteropędne, 261-konne auto klasy B, żeby jeździć nim tylko na zakupy.
ZOBACZ WIDOK 360°
Dla tych, którzy chcą mieć nie tylko szalonego, ale i naprawdę bezkompromisowego GR Yarisa, przewidziano pakiet Sport. Kosztuje on 19 000 zł, ale moim zdaniem jest to obowiązkowy punkt do odhaczenia podczas zamawiania tego modelu. Dzięki niemu, auto zostanie wyposażone w dwa dyferencjały Torsen, po jednym na oś, sportowe zawieszenie i 18-calowe felgi z oponami Michelin Pilot Sport 4S. Lepiej się nie da.
Ci, którym zależy na komforcie, mają do wyboru pakiet VIP, a w nim opcje takie jak head-up display, czujniki parkowania czy system audio JBL. Wśród przydatnych elementów tej "paczki" wartej 11 000 zł znalazły się również systemy monitorowania martwego pola i ostrzegania o ruchu poprzecznym.
Drogo? Nie, jeśli zdamy sobie sprawę z wyjątkowości GR Yarisa. Ze zwykłym Yarisem łączy go marka, nazwa modelu i elementy wnętrza oraz nadwozia. 261-konny silnik i napęd na 4 koła GR-Four wymusiły gruntowne przebudowanie płyty podłogowej (w przyszłości ma z niej korzystać nowe Subaru WRX), a podzespoły zostały opracowane specjalnie na potrzeby malucha z piekła rodem. Czekamy na ten samochód z niecierpliwością - przedsprzedaż rusza 4 maja.