Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że kierujący 59-latek jadący Toyotą Avensis drogą S17 z 61-letnią żoną i wnuczkiem podróżował w kierunku Lublina. W miejscowości Stara Dąbia próbował ominąć przedmiot leżący na jezdni. Niestety stracił panowanie nad samochodem, zjechał do lewej krawędzi jezdni a następnie do prawej, po czym uderzył w energochłonną barierę. Auto wpadło do rowu i dachowało.
Pisaliśmy: 16-latek ukradł samochód matce i zadarł z policją
W wyniku tego wypadku na miejscu zginął 14-latek siedzący z tyłu. Małżeństwo trafiło do szpitala. Kierujący był trzeźwy.