Jak poinformowała na portalu społecznościowym Facebook Christine Bader Debrecht, matka dziewczyny, do zdarzenia doszło w upalny dzień, podczas którego temperatury sięgały nawet 32 stopni. Wiadomo nie od dzisiaj, że karoseria auta w taką pogodę nagrzewa się błyskawicznie, podobnie z resztą kabina samochodu.
Sprawdź: Dziesiątki milionów złotych mogły utonąć. Deszcz zalał parking pełen McLarenów - WIDEO
Nieświadoma niczego córka Christine zostawiła tego dnia swój suchy szampon w środkowej konsoli auta. Kiedy temperatura wewnątrz samochodu osiągnęła ponad 40 stopni celsjusza, puszka z aerozolem eksplodowała niczym granat. Jak widać na zdjęciach, eksplozja była tak mocna, że puszka nie tylko rozerwała na części cały schowek, ale także zdołała wydostać się przez okno dachowe i przelecieć 15 metrów.
Na początku pomyślałyśmy z córką, że coś spadło z nieba, jednak kiedy zobaczyłyśmy szkło na naszym podjeździe, wiedziałyśmy, co było przyczyną.
Zobacz: Tak wygląda uderzenie pioruna w samochód. Toyota RAV4 oberwała dwukrotnie - WIDEO
Nie bez powodu na wszystkich produkcjach z aerozolem widnieje informacja o ich łatwopalności. Producenci proszą także, by nie przechowywać tych produktów w miejscach, gdzie temperatura osiąga 49 stopni. W sytuacji, gdy na zewnątrz są 32 stopnie, wystarczy zaledwie 10 minut, aby temperatura wzrosła o 10 stopni celsjusza.