Do pierwszej kontroli doszło 22 września 2020 na przejściu granicznym w Korczowej. To tam zatrzymano 30-letniego kierowcę Mercedesa, który w bagażniku przewoził używane części samochodowe. Deski rozdzielcze, elementy zawieszenia i fragmenty karoserii - wszystko to upchnięto do bagażnika samochodu osobowego. Okazało się, że te elementy pochodzą z aut widniejących w bazach danych jako utracone. Wartość przewożonych przez 30-latka części to 58 000 złotych.
Sprawdź: Kierowcy podpadli mundurowym. 13 dowodów rejestracyjnych zatrzymanych za wykroczenia
Kilka godzin później na przejściu granicznym w Medyce odkryto silniki ze skradzionych samochodów. Jednostki napędowe z Range Rovera i BMW X5 pochodziły z samochodów, które zgłoszono jako utracone zaledwie kilka godzin wcześniej. Imponująca szybkość działania sprawiła, że części z tych aut w mgnieniu oka rozjechały się po Europie.
Silniki o szacunkowej wartości 40 000 złotych zostały zabezpieczone i przekazane funkcjonariuszom Policji z Medyki.