Wjechał Renault Twingo w Ferrari

i

Autor: YouTube - Il Dolomiti Wjechał Renault Twingo w Ferrari

Ubezpieczyciel złapie się za głowę. Małe Twingo kontra Ferrari za 2 miliony złotych

2021-06-25 12:41

Samochody o wartości luksusowych apartamentów jeżdżą po tych samych drogach co graty warte kilkaset złotych. W tym przypadku doszło do bardzo bliskiego spotkania skrajnie różnych samochodów. Nierozważny kierowca Renault Twingo wymusił pierwszeństwo na Ferrari 488 Pista, wartym kilkaset tysięcy euro. Choć nie był to spektakularny dzwon, w Ferrari wystrzeliła poduszka powietrzna i oberwało koło, a co za tym idzie - układ jezdny.

Kosztorys naprawy z pewnością będzie imponujący. Za cenę zderzaka czy poduszki powietrznej do Ferrari 488 Pista można kupić z pewnością niejedno Renault Twingo. Jak widać, w niektórych sytuacjach na drodze wszyscy są równi. Nieuwaga kierowcy Renault Twingo doprowadziła do bardzo drogiej kolizji - klasyk został rozwalony wskutek rozkojarzenia. W roli klasyka występuje rzecz jasna Renault Twingo - auto, które coraz rzadziej widuje się na ulicach.

SprawdźChciał się ścigać z Porsche, zabrakło mu umiejętności. Paskudny wypadek motocyklisty - WIDEO

Przykry incydent miał miejsce we Włoszech, podczas kończącej się imprezy Mille Miglia. Warte około 2 miliony złotych Ferrari 488 Pista ucierpiało dość mocno, bo uderzenie przyjęła na siebie przednia oś. Oznacza to bardzo drogą i skomplikowaną naprawę, bo mówimy przecież o samochodzie, który do setki rozpędza się w 2,85 s i jest stworzony do szybkiej jazdy, również po torach wyścigowych. Powypadkowy supersamochód już nigdy nie odzyska swojej pierwotnej wartości. A co możemy powiedzieć o sprawcy zamieszania?

Nie wiemy, kto kierował Renault Twingo. Pewnym jest, że francuskie autko również jest na swój sposób wyjątkowe. Przełomowy, aerodynamiczny model opracowany w latach 90. oferuje nieprzeciętną widoczność, przestronne wnętrze i społeczność fanów, która jest wciąż aktywna na internetowych forach. Renault Twingo, które widzimy na nagraniu, najprawdopodobniej nie wróci już na drogi.

Zobaczcie, jak wyglądała ta kosztowna kolizja:

Nasi Partnerzy polecają