Nie od dziś wiadomo, że posiadanie szybkiego auta to jedno, a doświadczenie "za kółkiem" to drugie. Na własnej skórze przekonał się o tym kierowca sportowego Chevroleta Corvette, który chciał zabawić się z policją w "kotka i myszkę". Jak widzimy na nagraniu, piąta generacja Corvette gnała z ogromną prędkością, pozostawiając policyjnego SUV-a daleko w tyle. Niemniej jednak liczby na zegarze to nie wszystko, bowiem nad autem trzeba jeszcze mieć kontrolę.
Kiedy droga zwęziła się do jednego pasa, kierujący Corvette najwidoczniej wystraszył się łuku i tracił panowanie nad maszyną. Chwilę później auto zjechało z asfaltu i wpadło do przydrożnego rowu. Tym sposobem pościg zakończył się bez większych starań ze strony policji.
Zobacz: Nie wyrobił na łuku jezdni, staranował barierki ochronne i rozbił się w rowie
Co stało się dalej? Tego niestety nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że mężczyzna będzie musiał się nieźle tłumaczyć. Niezależenie od tego co powie, za taką jazdę w stanie Texas grozi mu grzywna w wysokości 4 tys. dolarów (ok. 16,600 zł) lub nawet rok pozbawienia wolności.