To miała być zwyczajna kontrola drogowa. Policjanci z sosnowieckiego Wydziału Ruchu Drogowego chcieli zatrzymać kierowcę Opla Astry lecz ten nie zamierzał stosować się do poleceń funkcjonariuszy. Minął ich na pełnym gazie i zaczął uciekać przed stróżami prawa.
Sprawdź: Mocna fura i brak zapiętych pasów. Tak jeździ Jarosław Jakimowicz
Mundurowi ruszyli za nim jednak mimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych, ten nie zamierzał się zatrzymywać. Kierujący Oplem był tak zdeterminowany, że zaczął taranować inne pojazdy, które stały mu na drodze. Ucieczka skończyła się, gdy podczas próby przedarcia się przez skrzyżowanie, jego Opel stanął w miejscu. Wcześniej zdążył jednak uszkodzić 4 inne auta.
Kierujący Oplem nie miał prawa jazdy
Policjanci siłą wyciągnęli kierującego z auta. Sprawcą całego zamieszania okazał się być 21-latek, który nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Co więcej, pojazd, którym się poruszał, nie był ubezpieczony. Mężczyzna nie uniknie kłopotów, bo sprawa trafi do sądu. Za niezatrzymanie się do kontroli, próbę ucieczki i spowodowanie kolizji grozi mu do 5 lat więzienia.