Policjanci zabrzańskiej drogówki, którzy po pościgu drogowym zatrzymali mężczyznę niezamierzającego poddać się kontroli drogowej, szybko zorientowali się, co było powodem takiej decyzji. Najpierw jednak ścigali Mercedesa uciekającego ulicami miasta. 30-latek ignorował nadawane przez policjantów sygnały i dźwiękowe i świetlne. Pojazd dopiero zatrzymał się na przydrożnym słupie i dachował.
Zobacz też: Polonezem po piwo bez uprawnień i po alkoholu
Uciekinierowi nic poważnego się nie stało. W trakcie przeszukania stróże prawa znaleźli ponad 160 działek dilerskich amfetaminy. Ponadto, ze wstępnych badań na obecność narkotyków w organizmie wynika, że kierujący był pod wpływem amfetaminy i marihuany. Ostatecznie potwierdzą to badania laboratoryjne. W czasie policyjnych czynności okazało się także, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania, a także posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązuje go do przyszłego roku.
30-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Czynności w sprawie trwają.