Do wypadku doszło 12 maja br. w Los Angeles, USA, na skrzyżowaniu dróg Redondo Blvd i Blackwelder St. Początek nagrania nie zwiastuje niczego złego, do czasu, aż na drodze z pierwszeństwem pojawia się biały SUV. Chwilę później - na drodze podporządkowanej - widać zbliżającego się z dużą prędkością Dodge'a RAM. Kierowca czarnego pick-upa zignorował znak STOP i wleciał pod maskę prawidłowo jadącego samochodu.
Przeczytaj: Zaczął uciekać na sam widok policji. Pościg za BMW zakończył się na łące
Dalej było już tylko gorzej, ponieważ uderzony w bok Dodge obrócił się o 90 stopni i całym bokiem zmiótł samochody zaparkowane po drugiej stronie skrzyżowania. Po samym nagraniu można z łatwością stwierdzić, że - poza uczestnikami kolizji - zniszczone zostały co najmniej 4 inne samochody. Sekundę później wyjaśnia się powód, dla którego sprawca zdarzenia tak gnał - otóż uciekał on policji.
Sprawdź: Sportowe Audi rozpadło się. Kierowca przeżył, ale nie miał czasu czekać na służby
Funkcjonariusz w radiowozie albo nie przejął się zniszczonym SUV-em, albo złapanie uciekiniera było dla niego większym priorytetem, ponieważ na zniszczone auto nie zwrócił nawet uwagi. Koniec końców pościg zakończył się powodzeniem, a ofiarom Dodge'a nic się nie stało.