Do tego zdarzenia doszło w czwartek 16 kwietnia, w Kleszczelach (woj. podlaskie). Policjanci z Hajnówki kontrolowali pojazdy pod kątem przemieszczania się osób. Mundurowi, przy jednej z takich kontroli, wyczuli od kierowcy alkohol. 41-latek na miejscu pasażera przewoził małe dziecko. Jak informuje w komunikacie prasowym podlaska policja, mężczyzna w trakcie kontroli nagle ruszył z miejsca, uderzając zewnętrznym lusterkiem pojazdu jednego z funkcjonariuszy. Mundurowi natychmiast ruszyli za pojazdem w pościg.
Przeczytaj również: Nieporozumienie rozwiązał ostrym przedmiotem. Ze złości na kolegę porysował mu Audi
Kierowca nie reagował na wydawane polecenia i jechał dalej. Po przejechaniu kilku kilometrów policjanci zatrzymali pojazd. Podczas zatrzymania mężczyzna doprowadził także do zderzenia z policyjnym radiowozem. Kierowca Peugeota odmówił poddania się badaniu alkomatem, dlatego pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu. 41-latek stracił prawo jazdy i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał 4 zarzuty: kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, narażenie 10-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenie nietykalności, za które odpowie teraz przed sądem.
Policjanci przypominają, że każdy nietrzeźwy kierujący na drodze, to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia. Mundurowi apelują o rozsądek na drodze, przestrzeganie przepisów ruchu drogowego oraz o ograniczone zaufanie względem innych uczestników ruchu drogowego.