Uciekał starym Poldonem. Nie uszło im to na sucho

i

Autor: Policja Uciekał starym "Poldonem". Nie uszło im to na sucho

Uciekał starym "Poldonem". Nie uszło mu to na sucho

2022-04-20 9:59

Podjęcie się ucieczki przed policją wymaga sporo odwagi. Zignorowanie mundurowego, który nakazuje zjechać, jest biletem w jedną stronę. Przekonał się o tym pirat z Buska-Zdrój kierujący "Poldonem". Chcąc zgubić patrol, mężczyzna w akcie desperacji wskoczył do zbiornika wodnego. Niestety, nie uszło mu to na sucho.

W święta Wielkanocne policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju (woj. świętokrzyskie) mieli ręce pełne roboty. W sobotnią noc (16 kwietnia) na ul. Wojska Polskiego, mundurowi za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych próbowali zatrzymać do kontroli kierującego Polonezem. Mężczyzna na widok patrolu gwałtownie dodał gazu, wydając sobie wyrok. W ślad za uciekinierem policjanci pojechali do Widuchowy, a dalej do Ruczynowa. Tam kierujący polonezem skręcił na drogę gruntową i zjechał do rowu. W akcje desperacji mężczyzna postanowił wskoczyć do zbiornika wodnego. Niestety, to nie uszło mu na sucho.

Driftował obok stacji paliw. Ostatecznie nadział się na radiowóz

Mundurowi nie odpuścili

Widząc pirata płynącego wpław mundurowi się nie zniechęcili - na drugim brzegu uciekinier został zatrzymany. Ściganym okazał się być 30-letni mieszkaniec powiatu, który zgodnie z informacjami w policyjnych bazach danych, nie posiadał uprawnień do kierowania. Jakby zarzutów było zbyt mało, badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie znajdował się prawie promil alkoholu. Mężczyzna noc zakończył w celi, a poczciwy, pomarańczowy Polonez, na policyjnym parkingu.

Bez taryfy ulgowej

Każdy przypadek niezatrzymania się do kontroli drogowej jest przestępstwem. Kierującemu, który podejmuje próbę ucieczki przed policjantami grozi od 3 miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Tu nie ma taryfy ulgowej.