Do tej kuriozalnej sytuacji doszło 31 kwietnia (czwartek), jednak nagranie z całej interwencji trafiło do sieci dopiero teraz. Na nagraniu uchwyconym przez świadka widać gołym okiem, że wina stoi po stronie kierowcy srebrnej Fabii. Mężczyzna musiał daleko odpłynąć myślami, skoro pędząc nielegalnie pasem dla autobusów nie zauważył poprawnie jadącego Audi. Czeskie kombi uderzyło w tył drugiego auta z dużą siłą, o czym świadczą chociażby uszkodzenia i głośny huk. Gdy pasażerka Skody wysiadła z pojazdu trzymając się za głowę, zakłopotany kierowca Fabii zamknął za nią drzwi i zaczął uciekać. W pościg za nim ruszył świadek. Ten film robi w sieci furorę!
Polecany artykuł:
Nie zajechał daleko
Uszkodzona Fabia zjechała na jedną z ulic na warszawskiej Pradze, a przy najbliższym skrzyżowaniu skręciła w osiedlowe uliczki. Sprawca zdarzenia chciał się tam ukryć, jednak nie przewidział, że ktoś za nim pojedzie. Choć bohater nagrania miał trudność, żeby się z nim porozumieć, finalnie mężczyzna chyba zrozumiał, że źle postąpił. Po chwili na miejscu pojawiła się jego była pasażerka. Okazało się, że w bagażniku Fabii znajdowała się jej walizka.
Jak możemy przeczytać w sekcji komentarzy, po dłuższym czasie oczekiwania na przyjazd policji, sprawca całego zamieszania znowu podjął próbę ucieczki, jednak i tym razem został złapany przez autora nagrania. Teraz nie dość, że kierowca z pewnością nie dostanie wysokiej oceny za przejazd, to na dodatek słono zapłaci za swoje zachowanie. Grozi mu co najmniej 1500 zł mandatu za spowodowanie kolizji oraz nawet 6000 zł grzywny za ucieczkę z miejsca zdarzenia.