Jak czytamy w komunikacie lubuskiej policji, gotowość do podejmowania działania w każdej chwili to część nie tylko służby, ale i życia każdego policjanta. Widząc podejrzane i niebezpieczne sytuacje, należy reagować, co także widać po obywatelach potrafiących nieść pomoc. W sobotni wieczór (6 marca) dowiódł tego jeden z mieszkańców małej miejscowości w gminie Świebodzin. Zauważył, że kierujący Audi A6 uderzył w mur przy kościele, a następnie zawisł na barierce przy schodach. Od razu podbiegł do pojazdu upewnić się, że nikomu nie stała się krzywda. W pojeździe zauważył tylko kierującego, który poprosił aby... popchnął go, bo dalej nie może jechać. Mężczyzna odebrał kierującemu kluczyki.
Przeczytaj również Rozkręcali i cięli kradzione bryki, że aż wióry leciały! DZUPLA na Śląsku rozbita
Kiedy na miejsce dotarł mieszkający w tej miejscowości, będący po służbie dzielnicowy, który usłyszał hałas, wraz se świadkiem obezwładnili wyraźnie nietrzeźwego kierującego i wezwali na miejsce policyjny patrol. Jak się okazało kierujący miał ponad półtora promila alkoholu we krwi. Pojazd został odholowany, a mężczyzna noc spędził w policyjnej celi. 30-latek usłyszy teraz zarzut w związku z kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania kolizji będąc pod działaniem alkoholu. Grozi mu sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz kara pozbawienia wolności do dwóch lat.