Ukradł Porsche, a później je porzucił bo się zepsuło

2014-05-13 15:25

Policjantom udało się ustalić i złapać złodzieja luksusowego Porsche o wartości przeszło 300 tysięcy złotych. Sprawca ukradł auto w warsztacie samochodowym, w którym czekało na naprawę. Gdy samochód odmówił podczas jazdy posłuszeństwa, złodziej porzucił samochód w pobliżu stacji benzynowej.

O sprawie poinformowali krośnieńską policję pracownicy stacji, z której 21-letni złodziej ukradł butelkę oleju silnikowego, udając się z nią do auta. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zastali jedynie samo auto, pozostawione na światłach awaryjnych.

W pierwszej kolejności policjanci zabezpieczyli skradzione Porsche, po czym rozpoczęli zbieranie informacji od świadków zdarzenia. Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji, kilka godzin później funkcjonariuszom udało się schwytać sprawcę w jego mieszkaniu.

Przeczytaj też: Schował kradzione BMW X6 w dostawczaku! FOTO

Jak ustalono, złodziej tego samego dnia wczesnym rankiem włamał się do warsztatu samochodowego, kradnąc luksusowe auto o wartości ponad 300 tysięcy złotych. Awaria wynikała najprawdopodobniej ze zbyt niskiego stanu oleju silnikowego. 21-latek nie mogąc uruchomić Porsche, postanowił je porzucić.

Młody mężczyzna przyznał się do winy. Jak podała policja, w chwili popełnienia przestępstwa był nietrzeźwy. Na czas śledztwa sprawca został poddany dozorowi policyjnemu, otrzymując także zakaz opuszczania naszego kraju.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku