300 do 500 złotych i 6 punktów karnych - taki mandat dostaną kierowcy, którzy na jednym z czterech mazowieckich skrzyżowań wjadą na czerwonym świetle. Zostaną nagrani przez urządzenia, które wyglądają jak kamery miejskiego monitoringu. Gdzie mają być zainstalowane takie fotoradary?
W Markach przy skrzyżowaniu krajowej "8" z ulicą Wspólną, w Jabłonnie na skrzyżowaniu trasy 61 z ul. Modlińską i Brzozową, w Mrokowie w gminie Lesznowola u zbiegu "7" i ulicy Rejonowej oraz w Ruścu pod Nadarzynem, gdzie "8" krzyżuje się ze Szkolną i Starowiejską.
Sprawdź: System do łapania na czerwonym świetle: ITD ma kolejny bat na kierowców! - LISTA
- Ich instalacja ma się zakończyć w połowie roku - mówi "Super Expressowi" Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Niestety, przed skrzyżowaniami nie staną znaki drogowe informujące o kontroli. - Na razie takich oznakowań nie ma w polskim prawie - informuje Majchrzak.
Inspektorzy będą je mogli ustawić dopiero wtedy, kiedy ustanowiony zostanie taki przepis, zaakceptowany m.in. przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Na razie rozkładają bezsilnie ręce. - To sięganie do kieszeni kierowców! Przed każdym fotoradarem powinien stać znak ostrzegający, a tu będzie zwykłe polowanie - mówi Dariusz Janusz (41 l.), kierowca z Jabłonny.