Silne deszcze przetoczyły się przez całą Warszawę. Wiele drzew zostało złamanych, a ulice są całkowicie zalane i nieprzejezdne. Przekonał się o tym kierowca egzotycznego Ferrari California, który na odcinku drogi S8 postanowił stawić czoła zalanej po kolana drodze.
Sprawdź: Czy zalane auto to już koniec? Co zrobić, aby uratować samochód i silnik?
Na nagraniu uchwyconym przez świadka widać, jak sportowe coupe zbliża się do mocno podtopionego odcinka. Kierowca nie zważając na sytuację, postanowił przebrnąć przez małe "jezioro", ale próba zakończyła się fiaskiem. Po przejechaniu kilku metrów czubek maski znalazł się już pod wodą, a już po chwili z rur wydechowych wyleciał siwy dym.
Ferrari California
Ferrari California to dwudrzwiowe coupe z włoskim rodowodem, które było produkowane w fabryce w Maranello od 2008 do 2017 roku (testowaliśmy ten model - KLIKNIJ i ZOBACZ). Model ten zasłynął jako najtańszy model producenta z Modeny. Niska cena to jednak pojęcie względne, ponieważ na ten moment za kilku letni egzemplarz na rynku wtórnym trzeba zapłacić od 350 do 600 tys. złotych.
Dowiedz się: Szybki przejazd autem przez kałużę może potem dużo kosztować! Dwa razy się zastanów czy warto
Na początku produkcji Ferrari California napędzał benzynowy silnik V8 o pojemności 4,3-litra, który generował 460 KM. Po modernizacji w 2014 roku do oferty trafiła California T wspomagana turbosprężarką. Odświeżony model był wówczas napędzany przez benzynowe V8 o pojemności 3,8-litra, które dysponowało mocą 560 KM i 755 Nm. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje w tym wypadku 3,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 317 km/h.