Do tego zdarzenia doszło w piątek 23 kwietnia, około godziny 19-tej. O pijanym traktorzyście, który narobił szkód na prywatnej posesji, został powiadomiony dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Staszowie. Na miejsce skierowani zostali policjanci ze staszowskiej drogówki. Mundurowi ustalili, że w miejscowości Potok w gminie Szydłów, 44-latek jadąc drogą asfaltową wjechał w ogrodzenie, staranował je, a następnie uderzył w zaparkowanego przy zabudowaniach Volkswagena Transportera. Samochód został uszkodzony, a stan winowajcy siedzącego za kierownicą traktora wskazywał na nietrzeźwość.
Przeczytaj również: Zasuwała blisko 200 km/h! Nie przejmowała się zatrzymanymi uprawnieniami - WIDEO
Po całym zajściu mężczyzna nie zdołał zejść z ciągnika rolniczego. Zsunął się więc z niego na ziemię, a przy próbach wstania nie potrafił utrzymać równowagi. Policjanci na miejscu wykonali czynności i potwierdzili, że 44-latek prowadził traktor pod wpływem alkoholu. Badanie wskazało, że miał w organizmie blisko 3,8 promila alkoholu. Teraz nieodpowiedzialność mężczyzny swój finał znajdzie w sądzie.
Przypominamy, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości powoduje ogromne zagrożenie. Tacy kierowcy traktowani są w świetle prawa jako przestępcy. Za takie przestępstwo ustawodawca przewiduje karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo należy liczyć się z konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, w przypadku osób kierujących pojazdem w stanie nietrzeźwości sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych.