Garażowa posiadówka miała miejsce w mieście Changsha, stolicy chińskiej prowincji Hunan. Właściciele nietuzinkowych egzotyków spotkali się na podziemnym parkingu, gdzie postanowili urządzić sobie grilla. Ponieważ nie wzięli ze sobą węgla, ani gazowych palników, musieli improwizować. Za mobilną kuchenkę posłużyło im Lamborghini Aventador, które po osiągnięciu odpowiedniej temperatury silnika, potrafi strzelać płomieniami z wydechu. Wszystko szło jak po maśle, aż do czasu gdy...
Sprawdź: Szczyt głupoty! Zakopał się swoim BMW na plaży i zatrzasnął za sobą drzwi - WIDEO
Z silnika wydobył się dym!
Lamborghini Aventador, czyli flagowy model włoskiego producenta spod znaku byka, napędza 12-cylindrowa jednostka o pojemności 6,5-litra. Ten motor nie tylko cechuje się kosmicznymi osiągami, ale też genialnie brzmi i podobnie jak niektóre supersamochody, potrafi strzelać płomieniami. Jak to się dzieje? Wszystko zależy od mapy silnika. Jeżeli do komory spalania dostaje się za dużo mieszanki, część niespalonego paliwa przedostaje się do rozgrzanego wydechu, a tam dochodzi już do zapłonu i pojawiają się płomienie.
Zobacz: Zmiótł rowerzystę z drogi i uciekł! Szokujący finał sprawy - WIDEO
Niestety wiele osób, w tym bohater tego nagrania, przekonało się, że taka zabawa potrafi być bardzo ryzykowna. W tym przypadku mogło dość do uszkodzenia systemu chłodzenia. Potwierdza to fakt, że gdy z komory silnika zaczął wydostawać się siwy dym, pod autem pojawiła się kałuża czerwonego płynu. Koniec końców i tak skończyło się dobrze. Po internecie krąży wiele filmów, na których zbyt częste "gazowanie" na postoju doprowadzało do pożaru.