Na chwilę obecną Volkswagen zobowiązał się do przesłania informacji klientom mieszkającym na terytorium Unii Europejskiej na temat wprowadzenia wymaganych modyfikacji w swoich samochodach. Oznajmia ponadto, że do końca przyszłego roku wszystkie wadliwe pojazdy zostaną naprawione.
Takie stanowisko przyjął członek zarządu Volkswagena, Francisco Javier Garcia Sanz na spotkaniu z Verą Journovą, komisarz sprawiedliwości i spraw konsumentów. To właśnie ona zebrała wnioski od ponad 30 organizacji walczących o prawa klienta aby naciskać na wprowadzenie dalszych kroków w celu naprawy samochodów.
Zobacz też: Europa zatruta przez 29 milionów diesli.
Ochrona interesów europejskich kierowców wygląda nieco inaczej niż w Stanach Zjednoczonych. Tam Volkswagen zawarł ugodę, w ramach której wykupił z powrotem wadliwe pojazdy lub wprowadził w nich wymagane modyfikacje. Ponadto, wpłacił 2,7 miliarda dolarów na fundusz wspierający ochronę środowiska, a dodatkowe 2 miliardy wydano na rzecz redukcji emisji CO2.
W Europie sprawa prezentuje się zgoła odmiennie. Różne zapisy prawne sprawiają, że obywatele niektórych krajów chętnie korzystają z pozwów zbiorowych, w innych państwach - prawie w ogóle.
Volkswagen twierdzi, że nie naruszył w Europie praw konsumentów i nie jest zobowiązany do wypłaty odszkodowań.
Problemem w Europie dotkniętych jest 8,5 miliona pojazdów. W Polsce, oficjalnie, 140 tysięcy egzemplarzy.