Volvo od dekad kładące nacisk na rozwój systemów chroniących ludzkie życie, produkuje samochody, które są synonim bezpieczeństwa. Szwedzi doskonale kreują wizerunek Volvo jako marki chroniącej zdrowie i życie użytkowników pojazdów, stale udoskonalają bezpieczeństwo czynne i bierne w pojazdach oraz konsekwentnie realizują strategię, mówiącą o całkowitym wyeliminowaniu przypadków śmiertelnych w sytuacjach, kiedy dochodzi do wypadku. Jednym z etapów realizowania takiej wizji było wprowadzenie ogranicznika prędkości maksymalnej. Od 2020 roku nowymi autami Volvo nie pojedziemy szybciej niż 180 km/h.
Polecamy: Prosta, powolna i elektryczna. Dacia Spring ma przewieźć z punktu A do B i nic więcej - OPINIA
Wprowadzenie fabrycznej blokady prędkości maksymalnej teraz rozważa Renault. Jak donosi „Der Spiegel”, zapowiedział to osoboście szef Renault, Luca de Meo, podczas spotkania z akcjonariuszami w Paryżu. Francuski producent chce ograniczyć maksymalną prędkość swoich nowych spalinowych pojazdów do tej samej bariery co Volvo - 180 km/h. W przypadku aut zasilanych energią elektryczną ma to być natomiast 160 km/h. Te same ograniczenia mają zostać wprowadzone w samochodach marki Dacia. Poza wprowadzeniem ograniczników prędkości, w nowych modelach dojdą kolejne aktywne systemy wsparcia kierowcy, pośród których pojawi się układ automatycznie dostosowujący maksymalną szybkość do limitu obowiązującego na danych odcinku trasy.