Do tego zdarzenia doszło w Radomiu koło godziny 14. Na ulicach miasta służbę pełnił patrol z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Gdy policjanci przejeżdżali przez ulicę Grzecznarowskiego usłyszeli potężny huk oraz zobaczyli w lusterkach Volvo, które przejechało przez pas zieleni i zatrzymało się na przeciwnym pasie ruchu. Z samochodu zaczęły buchać płomienie ognia.
Przeczytaj również: Mitsubishi dachowało przy wschodzie słońca. Przyczyną wypadku były promile
Reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa. Wybiegli z auta i przy pomoc gaśnicy wyjętej z radiowozu zaczęli gasić srebrne Volvo. Starali się także wyciągnąć mężczyznę z samochodu. Z powodu wybuchu drzwi auta nie pozwalały się otworzyć. Policjantom udało się wybić tylną szybę i wydostać kierującego z auta. 23-letniego kierowcę wyciągniętego z palącego się samochodu pogotowie ratunkowe zabrało z poparzeniami rąk i twarzy do szpitala w Radomiu.
Do gaszenia pożaru policjanci zużyli kilka gaśnic, w tym pożyczone z pobliskiej stacji paliw. Podczas akcji lekkich obrażeń doznała policjantka. Służby medyczne, które zjawiły się na miejscu opatrzyły funkcjonariuszkę, która poraniła się w rękę wybijając szybę w aucie. Samochód został dogaszony przez strażaków. Miejsce zdarzenia zabezpieczyli dzielnicowi z KP2 wraz z żołnierzami z 62 Batalionu Lekkiej Piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej w Radomiu, którzy pełnili służbę w okolicach zdarzenia.