Energooszczędne, elektryczne i przyjazne użytkownikom – takie mają być pojazdy przyszłości. Będą miały jeszcze jedną, ważną cechę – będą autonomiczne, bo trendy w branży motoryzacyjnej wskazują, że w najbliższych latach najważniejszym kierunkiem rozwoju transportu drogowego, obok napędów alternatywnych, będzie tworzenie pojazdów autonomicznych, czyli poruszających się bez udziału kierowcy.
- Obecnie dostępne pojazdy z tak zwanym pierwszym i drugim poziomem automatyzacji potrafią samodzielnie zaparkować, utrzymywać stałą prędkość w ruchu drogowym, a te "inteligentniejsze" nawet wspomagać kierowcę w wyprzedzaniu innych pojazdów - tłumaczy dr Michał Niezgoda z ITS.
Przeczytaj: Aplikacja Tankuj24 – oszczędzaj na paliwie
Kamieniem milowym będą pojazdy trzeciego i czwartego poziomu, które wyręczą kierowcę podczas prowadzenia, przy czym nie zastąpią go w pełni. Wraz z nadejściem piątej ewolucji z pojazdów znikną: kierownica oraz pedały.
Dynamiczny postęp technologiczny stanowi poważne wyzwanie zarówno dla samych konstruktorów, jak i instytucji odpowiedzialnych za infrastrukturę drogową oraz sferę prawną, umożliwiającą dopuszczenie do ruchu "inteligentnych" pojazdów.
Autonomiczna przyszłość transportu drogowego
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zainteresowanych stron, Instytut Transportu Samochodowego, lider w dziedzinie badań nad szerokorozumianym transportem drogowym, zorganizował - wraz z partnerami - międzynarodową konferencję, na której prezentowano najnowocześniejsze pojazdy oraz systemy autonomizujące prowadzenie.
- Konferencja stała się także platformą wymiany najnowszych informacji pomiędzy przedstawicielami administracji rządowej i publicznej, branży motoryzacyjnej, świata biznesu oraz nauki - podkreśla wagę wydarzenia prof. nzw. dr hab. inż. Marcin Ślęzak, dyrektor ITS.
Sprawdź: Jak nie dać się nabrać przy zakupie używanego auta?
- Ponieważ wdrażanie nowych technologii w zakresie automatyzacji transportu drogowego jest zagadnieniem horyzontalnym, dotykającym wielu dziedzin, konieczne staje się stworzenie katalogu warunków (technologicznych, prawnych i organizacyjnych), niezbędnych do dopuszczenia do ruchu drogowego pojazdów samosterujących również w polskich miastach, wskazuje prof. Ślęzak.
Pokonując istniejące bariery, w tym prawne związane np. z Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym, czy krajowym Prawem o ruchu drogowym, można oczekiwać urynkowienia samochodów autonomicznych 4. generacji w 2025 roku, przy czym ich udział w skali globu nie przekroczy 1 procenta wszystkich pojazdów, ale już dekadę później osiągnie wartość kilkudziesięciu milionów sztuk.