- Bardzo często dochodziło tu do ignorowania sygnalizacji świetlnej, a kierowcy wjeżdżali na skrzyżowanie na czerwonym świetle - mówi Zbigniew Kąkol, zastępca naczelnika warszawskiej straży miejskiej. Statystyki z lat 2011-2013, które przywołują funkcjonariusze, mówią o 107 kolizjach i 14 wypadkach, w których rannych zostało łącznie 18 osób, a jedna zmarła. Stąd decyzja o montażu skrzynek fotoradarów. Są trzy i będą ustawione tak, aby wyłapywać auta wjeżdżające na czerwonym świetle z każdego kierunku alei Solidarności i alei Jana Pawła II.
Sprawdź też: Uwaga stołeczni kierowcy! Tajemniczy fotoradar na Globusowej w Warszawie!
System zamontowany na skrzyżowaniu jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce. Działa z wykorzystaniem tzw. pętli wirtualnej. Urządzenie pomiarowe jest "podpięte" do sterowników sygnalizacji świetlnej i otrzymuje bezpośrednio informację o święcącym się akurat świetle. Jeżeli wjedziemy na czerwonym, musimy liczyć się z mandatem w kwocie 500 zł i sześcioma punktami karnymi.
Kolejne fotoradary zaczną działać w tym roku na skrzyżowaniach Wołoskiej z Domaniewską, Globusowej i Dźwigowej oraz w al. KEN na wysokości ulicy Artystów.