Rzeczpospolita poinformowała, że projekt zmiany w przepisach przygotowany przez posłów z sejmowej Komisji ds., Petycji to efekt petycji złożonej przez Fundację Instytutu Thomasa Jeffersona w styczniu 2016 roku.
Autorom chodzi o zmianę art. 183 procedury karnej. Aktualnie świadek w sprawie o przestępstwo może odmówić udzielania informacji, jeśli te mogłyby narazić na odpowiedzialność jego samego lub jego najbliższych, natomiast takiego prawa nie ma w sprawach o wykroczenia. W efekcie przyłapany przez fotoradar właściciel samochodu zobligowany jest do wskazania osoby prowadzącej pojazd, nawet jeśli był nią on sam lub członkowie jego rodziny.
Zobacz też: Polscy kierowcy sieją postrach na zagranicznych drogach
Według dziennikarzy Rzeczpospolitej, eksperci od dawna podkreślali, że obowiązujące w Polsce przepisy są "niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa". Na właścicielu auta, któremu fotoradar zrobił zdjęcie, ciąży obowiązek samooskarżenia lub narażenia na odpowiedzialność osób najbliższych. Oznacza to, że właściciele pojazdów zmuszeni są przedkładać "dobro wymiaru sprawiedliwości" nad jedność rodziny. Z prawnego punktu widzenia to patologia.
![Wjechali autem do Odry we Wrocławiu. Nastolatkowie dopłynęli do brzegu, ale pojazd został w rzece 3 miesiące [ZDJĘCIA]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-Qh7o-Ybdi-bn1w_wypadek-we-wroclawiu-auto-wjechalo-do-odry-wyciagnieto-je-po-3-miesiacach-zdjecia-300x250.jpg)
