Weszła pod rozpędzony ambulans
Zielone światło nie zwalnia nas z myślenia. Przekonała się o tym piesza z Katowic (woj. śląskie), która o mało nie wpadła pod koła rozpędzonej karetki. Do sieci trafiło nagranie z interwencji ratowników medycznych, które pokazuje, jak niebezpieczne potrafi być korzystnie z telefonu podczas przechodzenia przez jezdnię. Kobieta nie zważając na otaczający ją świat zwyczajnie wtargnęła na pasy, wymuszając pierwszeństwo na uprzywilejowanym pojeździe ratownictwa medycznego. Piesza była zbyt zajęta rozmową telefoniczną, czym o mały włos nie doprowadziła do tragicznego wypadku.
SPRAWDŹ - Ile osób zginęło na drogach w wakacje? Statystyki przerażają, ale jest światełko w tunelu
Polecany artykuł:
O krok od tragedii. Telefon był ważniejszy
Na szczęście kierowcy karetki są wyczuleni na głupotę innych uczestników ruchu. Jadąc do poszkodowanego muszą zachować zimną krew i mieć oczy dookoła głowy. W tym wypadku kierujący ambulansem na sygnałach zdążył wyhamować w ostatniej chwili. W sytuacji, gdyby udało ustalić się tożsamość kobiety, zostałaby ona ukarana mandatem karnym.
Weszła pod rozpędzony ambulans. Zapłaci mandat?
Od czerwca 2021 roku przepisy zakazują korzystania z telefonu komórkowego lub innego urządzenia elektronicznego podczas przechodzenia przez jezdnię oraz torowisko. Za złamanie tego zakazu pieszy może zostać ukarany mandatem w wysokości 300 zł.
Jeszcze większy mandat zapłaci kierowca, który naruszy zakaz korzystania z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego utworzonej przez kierujących innymi pojazdami lub utrudni swobodny przejazd pojazdom uprzywilejowanym. Za złamanie tego przepisu grozi mandat w wysokości od 500 do nawet 2500 zł.