Najwyższa Izba Kontroli wysłała ekspertów w teren, a wyniki ich pracy nie pozostawiają suchej nitki na stanie wiaduktów i przepraw na drogach województwa łódzkiego. Działania kontrole zakończyły się wysłaniem 11 zawiadomień do organów ścigania i nadzoru budowlanego, a obiektów, których stan był zadowalający jest wyjątkowo mało. Czy grozi nam seria katastrof budowlanych? Czy przeprawy w całej Polsce zaczną się zawalać?
Sprawdź: Co wyprawia ta autonomiczna taksówka?! Zatrzymał ją plastikowy pachołek, przejazd dokończył człowiek - WIDEO
Jak wynika z raportu NIK, który przytacza interia.pl, w objętym kontrolą województwie łódzkim nie brakuje obiektów, które są w stanie "przedawaryjnym". Stan niemal 75% obiektów zarządzanych przez władze wojewódzkie, powiatowe i gminne został określony jako niepokojącym, niedostatecznym lub przedawaryjnym. W pięciostopniowej skali ocen to odpowiedniki liczb 3, 2 i 1. Najlepiej wypadły obiekty na drogach zarządzanych przez GDDKiA. Nic dziwnego - uczęszczane drogi krajowe mają o wiele większe znaczenie, a wiadukty, mosty i przeprawy pod zarządem Generalnej Dyrekcji w 85% mogą się poszczycić ocenami 5 (odpowiedni) i 4 (zadowalający).
Co dolega wiaduktom i mostom?
Wśród najczęstszych usterek, braków i uchybień, NIK wymienia uszkodzenia ustroju nośnego, nieszczelność izolacji ustroju nośnego i uszkodzenia balustrad. Zastrzeżenia budzi każdy z wymienionych problemów. Braki barierek i balustrad stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu, a niewłaściwa izolacja może prowadzić do korozji, która z czasem osłabi konstrukcję. Uszkodzenia nienaprawiane na czas mogą prowadzić do trwałych szkód i katastrof budowlanych, przed którymi NIK jasno przestrzega w swoim raporcie.
Remonty i przebudowy tego typu obiektów wiążą się z ogromnymi wydatkami. Prędzej czy później będą jednak konieczne, a w przypadku biegnących nad drogą przepraw i wiaduktów, o wiele lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Wygląda na to, że w przypadku niektórych dróg, na działania zapobiegawcze jest już za późno.