Hyundai Kona ma być mniejszy od Tucsona, a jego pojawienie się w segmencie to kolejny etap długoletniego planu zdobycia tytułu lidera w Europie do 2021 roku. Założenia są ambitne, a auto nie pozostawia obojętnym.
Kona mocno czerpie z rozwiązań konkurencji. O ile ciemne, plastikowe akcenty to zupełna nowość, cały pas przedni mocno zainspirowany jest Citroenem C4 Picasso czy Jeepem Cherokee. Zastosowano też odcinający się dach, który prawdopodobnie będzie dostępny w kilku wariantach kolorystycznych.
Zobacz też: TEST Hyundai i30 1.6 CRDI vs. Volkswagen Golf 2.0 TDI
W kabinie skorzystano już z pomysłu wykorzystanego w nowym Hyundaiu i30 - wewnątrz znajdziemy duży tablet multimediów, który wystaje z konsoli centralnej. Nowością jest jednak pojawienie się wyświetlacza przeziernego HUD, który prezentuje najważniejsze informacje na wysokości wzroku kierowcy.
Pod skórą Hyundaia Kona odnajdziemy elementy znane już z modeli i20 oraz i30. Gamę jednostek napędowych otworzy litrowy silnik benzynowy, wykorzystany zostanie też nowy motor 1.4 z turbosprężarką. Napęd na wszystkie koła dostępny będzie w najlepiej wyposażonych egzemplarzach.
Pisaliśmy o: Hyundai Santa Fe podbija Antarktydę
Hyundai Kona będzie konkurować z Nissanem Juke, Renault Captur, Peugeotem 2008 oraz Oplem Mokką. Oficjalna premiera zaplanowana jest na 13-go czerwca.