Montaż dużych fotoradarów na warszawskim moście Poniatowskiego to wyjątkowo głośna inwestycja. Ustawienie żółtych szaf zdaniem jednych szpeci zabytkową przeprawę, a zdaniem innych jest niezbędne, by poprawić bezpieczeństwo ruchu na moście. Zarząd Dróg Miejskich odpiera zarzuty na swoim facebookowym fanpage'u, ale przy okazji zdradza, że taki sposób dyscyplinowania kierowców ma być jedynie tymczasowy. Czy to oznacza, że fotoradary znikną z mostu?
Sprawdź: W kilkanaście minut zebrał 35 punktów karnych! Niebezpieczna przejażdżka zakończyła się dachowaniem
Kiedyś - z pewnością. Jak komunikuje ZDM, fotoradary są "tymczasowe" i mają znajdować się na moście do czasu jego kompleksowej przebudowy. O remoncie stołecznej przeprawy mówi się od jakiegoś czasu, a światełkiem w tunelu dla tego przedsięwzięcia może być zbliżająca się przebudowa linii średnicowej, która obejmie Aleje Jerozolimskie. Na tę chwilę nie ma konkretnej daty, kiedy miałby zacząć się remont mostu, ale gdyby doszło do niego przy okazji wspomnianej wyżej inwestycji, mógłby to być rok 2023. Prace, zgodnie z planem miałyby się zakończyć w roku 2027.
To oznacza, że choć fotoradary są tymczasowe, nie znikną jeszcze przez dobre parę lat. Do tego momentu kierowców, którzy nie zwracają uwagi na ograniczenie prędkości będą dyscyplinować mandaty.