Do zdarzenia doszło w niedzielę 5 kwietnia br. po godzinie 22:00 w Krzeszowicach. Kierowca osobowej Mazdy wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu policjantowi i wjechał bezpośrednio w nadjeżdżający radiowóz. Po zdarzeniu sprawca kolizji podjął ucieczkę ulicami Krzeszowic. Policjanci ruszyli za nim w pościg, używając przy tym sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Sprawdź: Przerażający wypadek w Gorzeniu. W wyniku zderzenia osobówki z busem do szpitala trafiło 6 osób
Po chwili uciekinier wjechał w boczną ulicę, kierując się pod prąd, po czym wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. Mundurowi opuścili radiowóz i podbiegli udzielić mu pomocy. Od samego początku kierowca nie chciał otworzyć drzwi, wobec czego policjanci zmuszeni byli siłą wyciągnąć go z pojazdu. Zaraz po tym na miejsce przybyły kolejne patrole i zastępy straży pożarnej.
Podczas czynności mundurowi wyczuli od kierującego silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Pijany kierowca, którym okazał się 41-latek z Krzeszowic, nie posiadał widocznych obrażeń ciała, jednak dla pewności mundurowi zabrali go do lekarza. Policjanci biorący udział w zdarzeniu również zostali zbadani — nie doznali poważniejszych obrażeń ciała. Zatrzymany z kolei miał duszności i inne dolegliwości, na podstawie których lekarz stwierdził u niego podejrzenie zakażenia koronawirusem.
Zobacz: Zrujnował jednorodzinny dom! Dosłownie wjechał autem do budynku!
Mężczyzna został skierowany do szpitala, gdzie wykonano mu badanie na obecność tej zakaźnej choroby. Pięciu policjantów, którzy w trakcie czynności mieli kontakt z zatrzymanym zostało odizolowanych do czasu uzyskania wyniku badania. Po kilku godzinach oczekiwania na szczęście okazało się, że mężczyzna nie jest zakażony koronawirusem. Policjanci wrócili do pracy, a przestępca do policyjnej celi. Mężczyzna był już wcześniej wielokrotnie notowany m.in. za rozbój, groźby karalne, kierowanie pod wpływem alkoholu.
Przeczytaj także: Rozbity Harley Davidson. 67-letni motocyklista zderzył się z dwoma autami - ZDJĘCIA
We wtorek 7 marca zatrzymany 41-latek usłyszał zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu oraz niezastosowania się do poleceń wydawanych przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych przez prowadzących pościg funkcjonariuszy. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia. Wobec mężczyzny zastosowano również postępowanie mandatowe za wykroczenia dotyczące naruszenia zakazu przemieszczania się oraz za spowodowanie kolizji drogowej.