Zaparkowany przy ulicy kamper był źródłem potężnej eksplozji w Nashville, w stanie Tennessee. Nie ma jednak mowy o przypadkowym zapłonie czy wybuchu instalacji paliwowej. Bez wątpienia, wybuch w Nashville, do którego doszło w pierwszy dzień Świąt (25.12) w godzinach porannych, był zamachem terrorystycznym.
Sprawdź: Kierowca BLOKOWAŁ ambulans. Jak on mógł tak zrobić?! [WIDEO]
Okoliczności nie są jeszcze do końca jasne i nie wiadomo, kto odpowiada za przygotowanie zamachu. Pewne jest, że eksplozja, która wstrząsnęła samym centrum miasta w Tennessee była poprzedzona wielokrotnymi, trwającymi blisko 15 minut sygnałami dźwiękowymi.
Z kampera były nadawane ostrzeżenia
Kamper wyładowany materiałami wybuchowymi przez dłuższy czas ostrzegał o niebezpieczeństwie. Z wnętrza pojazdu dobiegały dźwięki, głosowo informujące o potrzebie ewakuacji:
Jeśli to słyszysz, ewakuuj się natychmiast
- takie komunikaty dźwiękowe były odtwarzane przed wybuchem. W zdarzeniu 3 osoby zostały ranne, nikt nie zginął. Celem sprawców najprawdopodobniej nie były ludzkie życia, co zdaje się również potwierdzać nieprzypadkowa lokalizacja, w której kamper został zaparkowany. Jak podaje gazeta.pl, do eksplozji doszło w pobliżu siedziby sieci telekomunikacyjnej AT&T. Wybuch miał spowodować problemy z łącznością w Tennessee i Kentucky, a służby, w tym kilka oddziałów policji poinformowały, że ich system zgłoszeń przestał działać.
Wybuch kampera w Nashville - co to za samochód?
Kamper, który wybuchł, został zarejestrowany przez kamery monitoringu. Policja udostępniła jego zdjęcie i apeluje o ewentualne informacje w sprawie pojazdu, który wydaje się bazować na Fordzie Econoline z lat 80. To popularny w USA wóz kempingowy z dawnych lat. Sprawy na pewno nie ułatwia brak przedniej tablicy rejestracyjnej.