Przecieki zdjęć i informacji są już na porządku dziennym. Producentom coraz ciężej utrzymać cokolwiek w tajemnicy. Pierwsze zdjęcia, na których mogliśmy dostrzec nowe BMW M4, pojawiły się w sieci już kilka miesięcy przed oficjalnym debiutem niemieckiego coupe. Niestety wcześniejsze fotografie były słabej jakości i nie zdradzały zbyt wiele.
Sprawdź: Nowe BMW serii 4 Coupe oficjalnie. Tak, wygląda jak wściekły bóbr - GALERIA
Tym razem sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie, ponieważ w kadrze aparatu znalazł się cały samochód. Gdzie zostało zrobione zdjęcie? To pozostaje tajemnicą. Można się jednak domyślać, że któryś z pracowników fabryki BMW M Gmbh zakradł się na parking pod osłoną nocy i w tajemnicy rozesłał zdjęcia dalej.
Na pierwszy rzut oka widzimy bardzo szeroki zderzak z dużymi wlotami powietrza oraz znienawidzony przez fanów marki pionowy grill z poziomymi kratkami. Względem "serii" poszerzone zostały nadkola z przodu i z tyłu oraz listwy progowe. Niemałe wrażenie robią również dwa masywne wyżłobienia na masce. Wygląda to tak, jakby maska miał posiadać pewnego rodzaju wloty powietrza.
Zobacz: Takie jest nowe BMW serii 4 ubrane w akcesoria M Performance
Sfotografowany egzemplarz posiada też topowe reflektory Matrix LED z charakterystycznymi niebieskimi wstawkami. Jeżeli dalej nie wierzycie, że to nowy członek rodziny M Power, spójrzcie na dedykowane lusterka boczne lub na prawą "nerkę", na której znalazło się oznaczenie "M4".
Co pod maksą?
Pod maską nowego BMW M4 najprawdopodobniej znajdzie się ten sam motor, co w BMW X4 M. Mowa oczywiście o turbodoładowanej, 6-cylindrowej rzędowej benzynie, która z 3-litrów wyciska 479 KM (510 KM w Competition) i 598 Nm momentu obrotowego. Z silniejszą jednostką ma współpracować 8-stopniowa skrzynia automatyczna M Steptronic lub nawet przekładnia manualna.
Przeczytaj także: SUV-y są nudne? Na pewno nie ten! BMW X3 M Competition 3.0 R6 M TwinPower Turbo 510 KM - TEST, OPINIA
Według wielu miłośników marki moment obrotowy ma trafiać na wszystkie cztery koła, jednak za pomocą przycisku kierowca będzie mógł odpiąć przednią oś i przekazać całą moc wyłącznie na tył. Takie rozwiązanie znamy już z obecnego BMW M5 oraz nowego BMW M8.