Rząd zapowiada, że tych, którzy zaszczepią się przeciwko COVID-19, czekają benefity i korzyści. Mówi się o zniesieniu obowiązku zakrywania twarzy i rezygnacji z kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną. W ten sposób państwo chciałoby zachęcić do szczepienia się na chorobę, którą wywołuje koronawirus. Są jednak inne scenariusze, rozważane przez rządy państw na całym świecie.
Sprawdź: Prawo jazdy w telefonie już od 5 grudnia. Jak to zrobić, czy to łatwe, co jest wymagane?
Od jakiegoś czasu trwa dyskusja o tzw. paszportach odpornościowych. Wiązałyby się one z luzowaniem restrykcji dla osób, które przebyły chorobą i ułatwiłyby szybszy powrót do normalności. WHO przestrzega przed tym pomysłem, ale gdyby udałoby się dystrybuować skuteczną szczepionkę w populacji, można byłoby do niego wrócić w zmienionej formie.
Przykładowo, brak ograniczeń w przemieszczaniu się i brak konieczności zakrywania ust i nosa mógłby obowiązywać osoby zaszczepione. Swobodne przekraczanie granic i jazda samochodem po całej Europie byłaby wówczas zarezerwowana tylko dla tych, którzy przyjmą dobrowolną szczepionkę. Jest jeszcze za wcześnie, by osądzić, na ile realny jest taki scenariusz. Nie można jednak wykluczyć, że np. obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID-19 mogłyby zostać wprowadzone np. w branży transportu międzynarodowego czy dla osób, które w związku ze swoją pracą często przekraczają państwowe granice.
Nagrody zamiast kar
Na razie dyskusja toczy się raczej o nagradzaniu niż o karaniu. Przykładem może być podejście resortu zdrowia, którego szef wspominał o benefitach dla osób, które zaszczepią się na koronawirusa. Jak mówi Adam Niedzielski, może chodzić m.in. o zwolnienie osób zaszczepionych z przestrzegania niektórych obostrzeń - osoby zaszczepione nie będą uwzględniane w limitach domowych spotkań i będą mogły przebywać w przestrzeni publicznej bez maseczek.