Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło w niedzielę 7 marca w Krakowie (woj. małopolskie). Ze zdjęć, które pojawiły się w sieci można wywnioskować, że kierowca włoskiego supersamochodu nie opanował mocy 570 KM, które w przypadku tego Ferrari 458 Italia generuje 4,5-litrowy silnik V8. Cały moment obrotowy 540 Nm trafia tu wyłącznie na tył, co oznacza, że nawet w słoneczny i ciepły dzień jazda taką maszyną to niemałe wyzwanie.
Sprawdź: Uderzył Audi kijem, kierowca wpadł w szał! Dostało się też niewinnym - WIDEO
To będzie kosztować!
Przejażdżka włoskim egzotykiem zakończyła się bez jednego koła. Ponadto mocno ucierpiał przedni zderzak, maska, błotnik oraz lewy próg, nie wspominając już o elementach zawieszenia. Zanim auto wróci na drogi, będzie musiało spędzić w warsztacie kilka dobrych tygodni. Jak wiadomo, kierowca nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.