Na jednej z ruchliwych stołecznych ulic rozegrał się dramat. Kierowca prowadzący czarnego Mercedesa CLS z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, uderzając z dużą prędkością w jadące prawidłowo rządowe BMW. Wytworzona siła była tak potężna, że mimo sporych gabarytów obydwu pojazdów oraz szeregu zamontowanych na pokładach systemów zabezpieczających ludzkie życie, kierujący rządową limuzyną zginął na miejscu wypadku. Prowadzący Mercedesa został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym.
Przeczytaj też: Prezydenckie pancerne BMW serii 7 High Security. W takim aucie Andrzej Duda miał wypadek
Rosyjskie media donoszą, że za kierownicą służbowego BMW siedział ulubiony kierowca prezydenta. Władimira Putina nie było w samochodzie podczas wypadku, a limuzyna nie poruszała się w żadnej zorganizowanej kolumnie. Rosyjskie władze poinformowały, że tragicznie zmarły w wypadku kierowca miał ponad 40-letnie doświadczenie jazdy jako szofer oficjeli.