Podczas pokazów na ul. Hlonda w Poznaniu, doszło w dniu 30 czerwca 2013 roku do poważnego wypadku. Morten N. siedzący za kierownicą supersamochodu Koenigsegg CCR, wjechał w tłum widzów. Norweg stracił panowanie nad autem i zjechał na pobocze raniąc 20 osób.
Przeczytaj też: Koenigsegg CCR: bestia na czterech kołach - ZDJĘCIA + WIDEO
Kierowcy postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu drogowym. Morten N. pochodzący z Trondheim nie trafił do więzienia. Na czas zbierania dowodów zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania Polski. W śledztwie wykazano, że auto było rozpędzone do około 108 km/h, a tuż przed uderzeniem w barierki prędkość nie była większa niż 75 km/h.
Prokuratura nie dopatrzyła się zaniedbań ze strony organizatorów i skierowała akt oskarżenia wyłącznie przeciwko kierowcy Koenigsegga. Morten N. przyznał się do winy, zawarł ugodę z częścią poszkodowanych i zapłacił im odszkodowanie. Chciał także dobrowolnie poddać się karze 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 3 lata. Sąd jednak nie zgodził się na takie rozwiązanie i Norwegowi grozi teraz kara pozbawienia wolności do lat 5.