- Na miejscu nie było właściwie żadnego naocznego świadka. Kierowca ciężarówki nie widział, tylko słyszał ten wypadek. Nie potrafił podać szczegółów - powiedziała rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej, Iwona Śmigielska-Kowalska.
Ja podało RMF FM, kierowca terenowej toyoty, z którą zderzył się Wałęsa, odmówił składania zeznań. Jako potencjalny sprawca, który może usłyszeć zarzuty za spowodowanie wypadku, miał do tego prawo.
Zatem to opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego będzie najistotniejsza w sprawie. Biegły zabezpieczył oba pojazdy uczestniczące w wypadku.
RMF FM nieoficjalne dowiedziało się, że trudno będzie ustalić prędkość, z jaką jechał Wałęsa na motorze. Na miejscu wypadku nie ma wyraźnych śladów hamowania.