Gdy już wysiadamy do kogoś na drodze warto wiedzieć, że mamy 100-procentową rację i pewność, że za kierownicą drugiego auta nie siedzi ktoś "większy". W tym przypadku, agresywny kierowca niebieskiego Renault nieźle się przeliczył. Ta sytuacja miała miejsce na jednej z dróg w Izrealu.
Sprawdź: Pijany wypożyczył i rozbił bajeczne Porsche Cayman. Odszkodowanie zaboli [ZDJĘCIA]
Komentarze pod oryginalnym filmem opisują sytuację następująco. Kierowca auta z kamerką jechał spokojnie, gdy Renault jadące za nim zaczęło agresywnie wyprzedzać, przeciskać się na milimetry, a jego kierowca zachowywał się dziwnie w stosunku do innych uczestników ruchu. W końcu, kierujący niebieskim autem wysiadł i chciał ukraść kamerkę z auta, z którego pochodzi nagranie. Gdy to się nie udało, wrócił do swojego wozu i sięgnął po broń.
Kij do baseballa to popularny atrybut kierowców w niektórych krajach, ale zawsze może znaleźć się większy cwaniak. Tak było w tym przypadku - po chwili, zapał agresora zmalał do tego stopnia, że padł on na kolana i błagalnie kulił się, wciąż będąc w kadrze. Powód? Kierujący, wobec którego skierowana była agresja, miał przy sobie pistolet.
Zobaczcie WIDEO, na którym kierowca gasi cwaniaka: