Mężczyzna wytoczył się zza kierownicy pojazdu chwilę po zatrzymaniu się pod jednym z sklepów. Świadek widząc, w jakim kierowca jest stanie, postanowił wezwać policję. Mundurowi po przybyciu na miejsce wyczuli od wskazanego człowieka silną woń alkoholu. Mężczyzna odmówił przeprowadzenia badania alkomatem. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali go, aby pobrać krew do badań, które pozwoli ustalić stężenie alkoholu w jego organizmie.
Zobacz również: Zostawił 15-letniego brata w rozbitym Audi A4 i uciekł z miejsca kolizji!
W trakcie przejazdu 47-latek wpadł na fatalny pomysł. Zaczął symulować kaszel oraz twierdził, że ma koronawirusa i niedawno wrócił z Niemiec. W związku z powyższym wezwano specjalistyczną karetkę, którą mężczyznę przetransportowano do szpitala w asyście policjantów. Tam pobrano od niego, zarówno wymaz niezbędny do testu na potwierdzenie obecności COVID-19, jak i krew do badań pod kątem stężenia alkoholu. Okazało się, że mężczyzna nie jest zakażony koronawirusem – wynik badań był negatywny. W przypadku potwierdzenia się zawartości alkoholu w we krwi, 47-latkowi grozić będzie do dwóch lat pozbawienia wolności, grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.