Praca ratownika medycznego często wiąże się z nadgodzinami, morderczym wysiłkiem i koniecznością utrzymania skupienia przez wiele godzin. Gdy w korku mija nas karetka, zazwyczaj nie zastanawiamy się, jak wygląda to z perspektywy jej kierowcy. Dzięki filmom udostępnianym na kanale "Wally", możemy obejrzeć jazdę na sygnale z perspektywy ambulansu. Nowy materiał warszawskiego ratownika pokazuje jeszcze jedną ciekawą rzecz. Prędkościomierz w rogu ekranu pozwala odpowiedzieć na pytanie - jak szybko jeżdżą karetki?
Sprawdź: Ubezpieczyciel złapie się za głowę. Małe Twingo kontra Ferrari za 2 miliony złotych
Na filmie widzimy jazdę do wezwania - karetka przemieszcza się z Mokotowa do Śródmieścia. Na nagraniu, samochód pogotowia pokonuje nieco ponad 4 km w zaledwie cztery minuty. Sprawna i skuteczna jazda ratownika pozwala dotrzeć do wezwania w mgnieniu oka, mimo gęstego ruchu na zatłoczonej ul. Puławskiej.
Jak szybko jeżdżą karetki?
Jakie prędkości osiąga ambulans? Prędkościomierz nie pokazuje spektakularnych wartości - karetka w niewielu miejscach ma okazję przekroczyć 80 km/h, a szybkość większą niż 100 km/h widzimy na nagraniu tylko raz - na ul. Książęcej która jest mocno nachylona w dół i łączy Śródmieście z Powiślem. Warto jednak pamiętać, że mówimy o w pełni wyposażonym pojeździe, który waży około 3 ton. Większe prędkości byłyby nie tylko trudne do osiągnięcia, ale i niebezpieczne, przynajmniej w miejskich warunkach.
Jakie jeszcze wnioski płyną z nagrania? Po pierwsze - dynamiczna jazda karetką w wykonaniu profesjonalisty to coś, co ogląda się z zapartym tchem. Sprawne manewry i zdecydowana jazda po zakorkowanej Warszawie to prawdziwe widowisko. Druga konkluzja nie jest zbyt pocieszająca. Choć kierowcy aut osobowych są w większości zdyscyplinowani i bez wahania ustępują pierwszeństwa pojazdom uprzywilejowanym, po ulicach wciąż porusza się bardzo wielu kierujących, którzy reagują ospale, niezdecydowanie i boją się wykonać zdecydowany manewr swoim autem. Użytkownicy dróg często nie mają wyczucia swoich pojazdów, nie potrafią przewidywać i na widok ambulansu nie wiedzą, na ile mogą sobie pozwolić, w celu ustąpienia pierwszeństwa.