Multimiliarder i jeden z najbogatszych ludzi świata, którego twitterowe wpisy wpływają na rynek zaczynał niemal od zera. Pochodzący z RPA Musk od dziecka zajmował się programowaniem i nowymi technologiami, ale czas na zarobienie pierwszych dużych pieniędzy przyszedł dopiero w 1999 roku. To właśnie wtedy Musk odebrał swój pierwszy supersamochód. Ależ to była maszyna.
Sprawdź: Nie rozmiar, lecz technika, czynią z Tesli zawodnika. Nowy model Y wymiata na śniegu - WIDEO
Pod jego dom w Kalifornii został dostarczony nowiutki McLaren F1, który w momencie premiery kosztował równowartość około 4 milionów złotych. Skąd Elon Musk miał takie pieniądze w 1999 roku? Był to czas przed PayPalem, gdy Musk spieniężył firmę Zip2, którą założył ze swoim bratem 4 lata wcześniej. W momencie odbioru McLarena F1 był szefem spółki X.com, która z czasem przekształciła się w PayPal. W rozwój X.com, Musk zainwestował pieniądze ze sprzedaży firmy Zip2. Jak widać, zostało mu jednak na "drobne" przyjemności.
Elon Musk i jego McLaren F1
Jedną z nich był właśnie omawiany McLaren F1. Bezkompromisowy wóz z Anglii został opracowany we wczesnych latach 90. i dziś ma ogromną wartość kolekcjonerską. Samochód był produkowany w czterech wariantach, a całkowita produkcja wyniosła 75 sztuk przeznaczonych do sprzedaży. Najbardziej ekskluzywny i jeden z najdroższych supersamochodów lat 90. był napędzany silnikiem V12, produkowanym przez BMW. Jednostka rozwijająca 627 KM pozwalała na sprint do setki w czasie nieco ponad 3 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 372 km/h.
Jak skończył McLaren Elona Muska?
Jaki los spotkał McLarena F1, który należał do Elona Muska? Czas przeszły jest tu uzasadniony, bo supersamochód z Wielkiej Brytanii został roztrzaskany. Co więcej, nie był ubezpieczony, a sam Musk opowiedział kiedyś o swoim wypadku. Wszystko przez nieostrożne obchodzenie się z gazem i poślizg tylnej osi podczas wyprzedzania. McLaren został rozbity. Wraku nie udało się uratować, a uszkodzenia okazały się być zbyt poważne, by możliwa była naprawa.