Kojarzycie szumnie zapowiadane dopłaty do aut elektrycznych? Okazuje się, że Fundusz Niskoemisyjnego Transportu może zostać zlikwidowany, co z pewnością nie przyspieszy startu programu. Ale co tu się dzieje? Inny fundusz (Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej) podał w międzyczasie termin startu programu dofinansowań "Zielony Samochód". By mieć szansę na dotację, trzeba spełnić warunki z długiej listy, a na koniec... odpowiednio oznakować kupiony przy wykorzystaniu wsparcia samochód.
Sprawdź: Pierwsza elektryczna Mazda już w produkcji. Kiedy zaparkuje w polskich salonach?
Przede wszystkim, ubiegać się o dofinansowanie mogą osoby prywatne, a termin naboru wniosków zaczyna się już wkrótce, bo 26 czerwca 2020 roku i potrwa do 31 lipca 2020. Gra toczy się o 37,5 miliona złotych. Ta, niezbyt imponująca kwota zostanie podzielona między klientów zainteresowanych zakupem elektryka "na własne potrzeby". Lista obostrzeń i warunków sprawia, że otrzymując dofinansowanie, zgadzamy się na wiele warunków, jakie stawia NFOŚiGW.
Złożenie 11 oświadczeń będzie niezbędne do skorzystania z programu Zielony Samochód
Myślicie o aucie elektrycznym do swojej firmy? Nic z tego. Dotacje przewidziane są wyłącznie dla osób prywatnych. No dobrze, czy to oznacza, że mogę ubiegać się o dotację i kupić "elektryka", by używać go zgodnie z przeznaczeniem, pokonując codzienną, 10-kilometrową drogę do pracy? Nie do końca - uzyskanie dotacji wiąże się z poświadczeniem, że samochód pokona w ciągu roku minimum 10 000 km, czyli ponad 27 km na dobę, 365 dni w roku, w święta, weekendy i dni wolne od pracy.
Są też inne warunki, np. dotyczące użytkowania auta i jego późniejszej sprzedaży. O ile poświadczenie, że przez 2 lata auto nie zmieni właściciela można zrozumieć, o tyle konieczność jego oznakowania specjalną naklejką brzmi zabawnie. Na naklejce o wymiarach 40 cm na 7 cm ma się znaleźć informacja, że posiadacz auta nabył je, korzystając z państwowej pomocy. Jak podaje portal elektrowoz.pl, naklejkę trzeba wydrukować na własny koszt.
Rozbijesz auto? Pieniądze z ubezpieczenia mogą trafić do państwowego funduszu
Na liście warunków znalazł się także zapis o konieczności ubezpieczenia zakupionego auta polisą OC i AC. O ile do tego momentu wszystko jest zrozumiałe, o tyle dalej czytamy, że należy dokonać cesji ubezpieczenia na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nie zostało sprecyzowane, czy państwowy fundusz będzie uprawniony do przejęcia całości odszkodowania wypłaconego z tytułu szkody.
Cała gra toczy się o dopłaty w wysokości 15% wartości samochodu. To mniej niż pierwotnie zakładane 30%. Nie zmienił się natomiast limit maksymalnej ceny auta. Wynosi ona 150 tys. złotych. Auta w wyższej cenie nie zostaną objęte dofinansowaniem w ogóle. Na rynku jest kilka modeli, które mieszczą się w limicie, choć mówimy tu raczej o bazowych wersjach w cenach promocyjnych. To np. Renault Zoe, Peugeot e-208 czy Nissan Leaf. Maksymalna kwota dofinansowania wynosi 18 750 zł.