Klasyczne japońskie auta chyba nie każdego fascynują w jednakowym stopniu. Lexus LS 400 okazał się być tak nudny dla 32-letniego kierowcy, że ten zasnął za sterami potężnego sedana. Na szczęście skończyło się na potłuczeniach, a zmęczony kierowca okazał się być trzeźwy.
Nie przegap: Pożyczonym autem, po pijaku wpadł do rowu. Opel natychmiast stanął w płomieniach
Do zdarzenia doszło na drodze S12 na wysokości miejscowości Chrząchówek. 32-letni kierowca Lexusa zmierzał w stronę Lublina nieświadomie zjechał z drogi i uderzył w barierę energochłonną. Jak wynika z ustaleń, mężczyzna ze zmęczenia zasnął w trakcie jazdy. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym został ukarany mandatem karnym.
Choć Lexus LS400 nie wyróżnia się stylistyką, trudno nazwać go nudnym. Limuzyna klasy premium, która zadebiutowała w 1989 i dała początek marce Lexus to prawdziwe dzieło inżynierii. Eiji Toyoda zaangażował do stworzenia LS 400 niemal 4000 osób, które parę lat rozwijały projekt po to, by w momencie premiery, auto wyprzedzało swoje czasy i rywalizowało z doświadczonymi konkurentami. Pod maską znajduje się V8, które z perspektywy czasu nie szokuje dynamiką, ale zapewnia imponującą kulturę pracy. Projekt samochodu pochłonął ponad miliard dolarów.