Zbigniew Stonoga wraz z tajemniczym Edwardem za kierownicą, pędzą autostradą "ile fabryka dała". Edward w spokoju, z papierosem w dłoni ciśnie do oporu pedał przyspieszenia i rozpędza się do maksymalnej prędkości, jaką jest w stanie osiągnąć Ferrari 458 Italia. Auto według danych katalogowych jest w stanie pojechać 325 km/h, ale Edward, któremu Stonoga cały czas mocno kibicuje z fotela pasażera, rozpędza włoskie superauto licznikowo do 345 km/h.
Zobacz: Samochody Stonogi: znany biznesmen nie jeździ byle czym
Jak napisał na swoim facebookowym profilu Stonoga, udało się pobić rekord czasu przejazdu z Warszawy do Berlina. Wynik to 2 godziny i 41 minut. Ile wynosił wcześniejszy? Tego już nie wiadomo. Bardzo szybkie Ferrari 458 Italia jest w stanie osiągnąć taki czas na dystansie blisko 600 kilometrów. Moc auta wynosi 570 KM, którą generuje wolnossący 8-cylindrowy, widlasty silnik.
Obaj panowie wykazali lekkomyślnością. Kierowca pędząc z ponad przepisowymi prędkościami, wyprzedzając inne auta awaryjnym pasem autostrady, naraził innych użytkowników ruchu. Podobne czyny sąd może zakwalifikować jako sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy, do nawet ośmiu lat.