Kolizja, którą uchwyciła kamera na kasku motocyklisty, to jedno z tych zdarzeń, jakie nie powinno mieć miejsca. Podobnie z zachowaniem kierowcy jednośladu, który zdecydowanie przesadził. Wszystko zaczęło się, kiedy motocyklista skrajnie lewym pasem dojeżdżał do skrzyżowania. Prowadzący koreańskiego sedana marki Kia jadący środkowym pasem wykonał skręt w lewo, lecz nie dość, że trwało to bardzo długo, to w dodatku mężczyzna nie upewnił się, czy może skręcić bezpiecznie bez zajeżdżania komuś drogi.
Sprawdź nasz TEST podobnego motocykla - Suzuki GSX-R125
Na jego nieszczęście sąsiednim pasem poruszał się motocyklista, który bez szansy na uniknięcie zderzenia wjechał w bok auta i wskoczył na maskę. W efekcie zdenerwowany ignorancją kierowcy Kii poszkodowany z całej siły kopnął w przednią szybę, doprowadzając do ogromnego pęknięcia. W całej tej sytuacji jest to kolejna rzecz, która nie powinna się wydarzyć, bo w końcu zawinił kierowca, nie jego samochód. Kolizja dla obu uczestników skończyła się bez większych urazów. Złość jest w takich momentach jak najbardziej zrozumiała, jednak nie dajmy się ponieść emocją do tego stopnia, aby powodować kolejne niepotrzebne zniszczenia. Sami zobaczcie, jak to wszystko wyglądało: