Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową ze stołecznej Komendy, od dłuższego czasu pracowali nad sprawą dziupli, która rzekomo miała znajdować się na terenie Kobyłki. Z posiadanych przez mundurowych informacji wynikało, że na terenie jednej z posesji miały znajdować się pochodzące z kradzieży pojazdy i części. Ich podejrzenia się potwierdziły! Pod wskazanym adresem policjanci ujawnili części samochodowe pochodzące z przestępstwa oraz elektrycznego Nissana Leafa, z którego został tylko szkielet. Jak się okazało, został on skradziony we wrześniu br. na terenie warszawskiej Białołęki.
Polecany artykuł:
Zatrzymali paserów
Na terenie posesji przebywało dwóch mężczyzn w wieku 23 i 42 lat, którzy nie byli w stanie powiedzieć, skąd pojazd pochodzi i jak znalazł się w tym miejscu. W związku z podejrzeniem, że mężczyźni mogli mieć bezpośredni związek z kradzieżą Nissana wartego blisko 120 tys. zł, zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Może im grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Odzyskany przez funkcjonariuszy pojazd trafił na policyjny parking.